Dzisiaj zaczęliśmy dzień leniwie – należało nam się po intensywnych ostatnich dniach. Dopiero rano wybraliśmy się do Sultan Qaboos Grand Mosque, który wczoraj niestety zastaliśmy zamkniętą. Na wejściu napotkaliśmy małe przeszkody – aby wejść do meczetu, kobiety muszą mieć zakryte całe ciało, w tym łokcie i kostki. Musieliśmy się trochę nagimnastykować, ale w końcu udało się dostosować strój i rozpocząć zwiedzanie.
Sama budowla robi ogromne wrażenie. Sultan Qaboos Grand Mosque jest nie tylko największym meczetem w Omanie, ale także miejscem rekordowym – w jej wnętrzu znajduje się jeden z największych na świecie ręcznie tkanych dywanów, który waży aż 21 ton i zajmuje powierzchnię ponad 4 tysiące metrów kwadratowych! A nad głowami odwiedzających wisi olbrzymi żyrandol z czeskiego kryształu, który ma 14 metrów wysokości i jest ozdobiony 600 tysiącami kryształów Swarovskiego. To po prostu trzeba zobaczyć!
Po krótkim odpoczynku w hotelu ruszyliśmy do centrum handlowego LuLu, aby zaopatrzyć się na kolejne dni, bo zamierzamy wskoczyć w tryb campingowy. W Omanie biwakowanie na dziko jest wręcz narodowym sportem, a możliwości są tutaj nieskończone!
Na zachód słońca dojechaliśmy do malowniczego Bandar Al Khairan Viewpoint. Z tego miejsca rozpościera się zapierający dech w piersiach widok na błękitną zatokę i skaliste wzgórza. To idealne miejsce, by zatrzymać się na dłużej, odpocząć i podziwiać naturę. Plan na wieczór? Zostać tu na noc, chłonąć ciszę i piękno tego miejsca.
Śledźcie nas dalej, bo to dopiero początek naszych odkryć w Omanie!