Dzisiaj postanowiliśmy nieco zmienić krajobraz, choć dzień zaczął się od niezmiennego rytuału – kawy na plaży. Poranne słońce odbijające się od morza wprowadziło nas w doskonały nastrój na nową przygodę. Po krótkiej przerwie ruszyliśmy w stronę miasta Sur, pełnego historycznego uroku i blasku tradycyjnych omanskich budowli.
Pierwszym przystankiem była Sur Public Beach & Park – piękny, rozległy teren spacerowy, gdzie powiew morski chłodził nasze twarze, bo temperatura to prawie 34 stopnie i żar leje się z nieba, a w tle majaczył imponujący Al-Ayjah Lighthouse. Z wieży latarni rozpościera się niesamowity widok na miasto i port. Sur to jedno z niewielu miejsc w Omanie, gdzie nadal buduje się tradycyjne łodzie dhow – majestatyczne statki, które od stuleci pływają po wodach Zatoki Perskiej.
Wysokie białe minarety, wąskie uliczki i tradycyjne omanskie domy w kolorze pustynnego piasku tworzą niepowtarzalny widok. Wzgórza otaczające miasto dodają tej scenerii mistycznego charakteru.
Po południu udaliśmy się w kierunku Al Hadd. Ta nadmorska miejscowość to serce regionu, gdzie można odkryć prawdziwą omanską gościnność.
Na zachód słońca znaleźliśmy piękną, ustronną plażę niedaleko Ras Al Jinz. To miejsce jest znane na całym świecie z występujących tu żółwi morskich, które wędrują na brzeg, aby złożyć jaja. Choć dzisiaj nie mieliśmy okazji ich zobaczyć, to zachód słońca był spektakularny. To właśnie tutaj udało nam się zdobyć najdalej wysunięty na wschód punkt Półwyspu Arabskiego – chwila, która zapadła nam głęboko w pamięć.
Zakończyliśmy ten pełen wrażeń dzień pod gwiaździstym niebem, z szumem fal jako naszą kołysanką. Oman nie przestaje nas zaskakiwać swoimi pięknymi krajobrazami i spokojem, który otacza każdą chwilę.