Nasz czas w Omanie dobiegł końca, a my jesteśmy gotowi na kolejny etap wyprawy. Lot z Muscatu do Abu Dhabi ma swój specyficzny klimat – na lotnisku w Muscat jesteśmy już o 23:00, czekając na wylot o 4:00 nad ranem. Atmosfera w nocy jest spokojna, tłumów nie ma, więc mamy czas, żeby usiąść, przejrzeć zdjęcia i powspominać te niesamowite chwile spędzone w Omanie.
Wczesnym rankiem po godzinie lotu jesteśmy już w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Abu Dhabi wita nas przepychem i nowoczesnością – to jedno z najbardziej imponujących lotnisk, jakie dotąd widzieliśmy. Wystarczy się rozejrzeć, by zauważyć, że lotnisko w Abu Dhabi to coś więcej niż miejsce przesiadkowe; jest samo w sobie małym dziełem sztuki.
Lotnisko przeszło ostatnio dużą modernizację, co czyni je jednym z najnowocześniejszych obiektów tego typu na świecie. Ogromne hale, pełne światła i przestrzeni, są zaprojektowane tak, aby każdy detal wnętrza cieszył oko i sprawiał, że podróżni mogą poczuć się komfortowo. Są tu nowoczesne sklepy, i eleganckie kawiarnie, gdzie można usiąść z filiżanką aromatycznej kawy i obserwować ludzi spieszących się w różne kierunki świata.
Trzy godziny przesiadki to wystarczający czas, żeby złapać oddech. Wkrótce jednak trzeba ruszać dalej – przed nami kolejne wyzwanie, nowe krajobrazy i zupełnie nowy kraj na mapie naszej podróży. Miejsce, w którym jeszcze nigdy nie byliśmy, czeka na odkrycie.
Ale o tym – już jutro!