Geoblog.pl    reclusse    Podróże    2024 - D o o k o ł a Ś w i a t a !    Poszukiwanie żółwi
Zwiń mapę
2024
08
lis

Poszukiwanie żółwi

 
Indonezja
Indonezja, Kri Island
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 18066 km
 
Noc była pełna emocji. Beata zerwała się przed świtem, przerażona dźwiękiem szelestu, jakby coś buszowało przy naszych plecakach. Gdy tylko zapaliła latarkę, naszym oczom ukazał się nieproszony gość – wygłodniała jaszczurka, która dobrała się do izotoników. Zrobiła dziurę w plecaku i, zanim ją nakryliśmy, zdążyła zjeść trzy opakowania. Po tej przygodzie nie zmrużyliśmy już oka aż do świtu. Grzegorz wystawił głowę przez okienko, wypatrując wszelkich wodnych stworzeń. I wtedy właśnie zobaczył – langusty przemykające wzdłuż koralowców. A chwilę później, ku jego niedowierzaniu, pojawił się rekin! Zanim jednak Grzegorz zdążył chwycić aparat, nasz rekin już odpłynął, pozostawiając za sobą ledwo widoczny cień.

Chwilę potem zadzwonił budzik, a my, chcąc nie chcąc, byliśmy na nogach. Zaczęliśmy dzień przy wschodzie słońca. Po śniadaniu wsiedliśmy na łódkę, pełni nadziei, że uda nam się spotkać legendarne żółwie z Papui.

Popłynęliśmy w stronę wioski Sawandarek, gdzie mieszkańcy mówili, że często można zobaczyć olbrzymie żółwie morskie. Dla Papuasów żółwie to „sang tortosa” – są symbolem wytrwałości i harmonii z naturą. Te wspaniałe stworzenia to również strażnicy rafy koralowej, a ich obecność jest oznaką zdrowia ekosystemu.

Gdy dotarliśmy na miejsce, widzieliśmy, jak majestatyczne żółwie spoczywają na dnie morskim. Były jednak zbyt daleko, byśmy mogli do nich podpłynąć. Wtem, jak na zawołanie, jeden z żółwi zaczął unosić się ku powierzchni. Jego płetwy poruszały się wolno, a on sam wyglądał, jakby powoli startował, niczym samolot. Przez kilka minut mieliśmy okazję płynąć obok niego, obserwując jego ruchy i momenty, gdy wynurzał się, by zaczerpnąć powietrza.

W końcu żółw zanurkował z powrotem w głębinę, zostawiając nas zachwyconych i pełnych szacunku dla tego wspaniałego stworzenia. Z żółwiami obcowanie miało w sobie coś wyjątkowego – kontakt z pradawnym zileismi.
Naszym kolejnym celem była wyspa Yenbuba, znana z przepięknych raf koralowych i widoków na wyspę Kri. Po drodze mieliśmy kolejną niespodziankę – kolejne żółwie! Żółwie na rafie wyglądały jak klejnoty zatopione w wodnej toni, ich skorupy mieniły się różnymi odcieniami brązu i zieleni. Udało nam się spędzić kilka długich chwil pływając w ich towarzystwie i napawając się ich naturalnym pięknem.

Zrobiliśmy sobie przerwę na kawę, podziwiając widoki i delektując się ciszą, przerywaną tylko szumem fal. Kiedy wróciliśmy do naszego homestay, słońce już zaczynało chylić się ku ńcowi. Wieczorem obserwowaliśmy, jak słońce maluje morze na intensywne odcienie różu i pomarańczu. Widok był hipnotyzujący, a my czuliśmy, że to doskonałe zwieńczenie dnia pełnego niesamowitych przeżyć. Chwilę później zabraliśmy się za pakowanie, przygotowując się na kolejne etapy naszej wyprawy.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (5)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
reclusse
Grzegorz i Beata
zwiedził 13.5% świata (27 państw)
Zasoby: 246 wpisów246 44 komentarze44 488 zdjęć488 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróżewięcej
21.09.2024 - 13.11.2024
 
 
09.02.2020 - 09.02.2020