Geoblog.pl    reclusse    Podróże    2024 - D o o k o Å‚ a Åš w i a t a !    MaÅ‚pa na motorze!
Zwiń mapę
2024
28
lis

Małpa na motorze!

 
Indonezja
Indonezja, Garuda Wisnu Kencana Cultural Park
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 21702 km
 
Nasza azjatycka przygoda powoli dobiega końca, ale jeszcze nie czas na pożegnania – to zostawimy na jutro. Dziś żegnamy się z Ubud, z jego duchową energią, zapachem kadzideł i pięknymi polami ryżowymi. Zdecydowanie jest to miejsce, do którego chcemy wrócić. Pakujemy nasze manatki i ruszamy w stronę Kuty, małego miasteczka tuż obok lotniska, które będzie naszą ostatnią bazą wypadową.

Na miejscu wypożyczamy skuter od niezwykle uprzejmego pana, który z uśmiechem podaje nam kluczyki i kilka lokalnych wskazówek. Skuter to idealny sposób na odkrywanie Bali – wiatr we włosach, zapachy ulicznych straganów i ten charakterystyczny azjatycki chaos na drodze. Naszym celem na dziś jest Garuda Wisnu Kencana, park kulturalny i dom jednej z największych rzeźb na świecie.

Sam park robi wrażenie – ogromne przestrzenie, tropikalna roślinność i monumentalny posąg Wisznu jadącego na Garudzie. Statua wznosi się na wysokość 121 metrów i góruje nad całym południowym Bali. Przy jej podstawie znajduje się niewielkie muzeum, w którym można podziwiać tradycyjne rzeźby demonów i krów – symboli obfitości i siły. Musimy przyznać, że niektóre demony wyglądają dość… odpychająco, ale to część ich zamysłu. Niestety, część atrakcji parku była dziś niedostępna, co lekko pokrzyżowało nasze plany, jednak sam pomnik wynagrodził wszystko.

Z restauracji w parku podobno można podziwiać spektakularną panoramę północnego Bali, ale nam trafił się dzień pełen chmur, więc widok ukrył się za gęstym welonem mgły. Na szczęście zostaliśmy tu do zachodu słońca – mimo zachmurzenia moment, kiedy niebo zaczyna igrać z promieniami słońca, zawsze ma w sobie coś magicznego.

W drodze powrotnej do Kuty mieliśmy okazję doświadczyć jeszcze jednej z tych rzeczy, które zdarzają się tylko w Azji. Wyobraźcie sobie małpę, jadącą jako pasażer na skuterze. To była scena jak z filmu – czy coś może być bardziej azjatyckiego?

Pełni wrażeń wracamy do naszego hotelu, z myślą, że Bali po raz kolejny pokazało nam swój niezwykły charakter. Teraz czas na ostatnią noc na tej magicznej wyspie.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (6)
  • zdjÄ™cie
  • zdjÄ™cie
  • zdjÄ™cie
  • zdjÄ™cie
  • zdjÄ™cie
  • zdjÄ™cie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
reclusse
Grzegorz i Beata
zwiedził 16.5% świata (33 państwa)
Zasoby: 317 wpisów317 89 komentarzy89 1067 zdjęć1067 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróżewięcej
09.02.2020 - 09.02.2020