Dziś dzień, który od jakiegoś czasu budził w nas mieszane uczucia. Po dwóch miesiącach pełnych przygód, wyzwań i niezapomnianych chwil, kończymy naszą azjatycką podróż. W powietrzu unosi się nostalgia, ale i ekscytacja na myśl o tym, co jeszcze przed nami.
Te dwa miesiące to kalejdoskop wrażeń. W Turcji zachwycaliśmy się cudami Kapadocji, gdzie niebo o poranku wypełniały balony, a my przemierzaliśmy skalne miasta. W Stambule mieszanka kultur i smaków niemal przytłaczała swoją intensywnością, a targi przypominały nam, że w Azji to negocjacje są sztuką. Oman zapamiętamy jako krainę o majestatycznych krajobrazach. Przejeżdżaliśmy pustynię Wahiba Sands, odkrywaliśmy ukryte wadi i spacerowaliśmy po starych soukach w Nizwie. Był to kraj pełen spokoju, gościnności i ciszy, która koiła po tureckim zgiełku.
Indonezja? Tutaj wszystko jest możliwe. Od Lombok, przez rajskie wyspy Komodo i Flores, aż po balijskie świątynie tonące w zapachu kadzideł. Obserwowaliśmy smoki, kąpaliśmy się w wodospadach i zachwycaliśmy różowym piaskiem Pink Beach. To tutaj zrozumieliśmy, że czas nie ma znaczenia, kiedy człowiek doświadcza piękna świata.
Dziś krążymy po Kucie na Bali, ostatnim przystanku przed powrotem do rzeczywistości. Miasto jest głośne, pełne życia i ludzi – surferów, backpackerów, turystów z całego świata. Plaże tu nie powalają, ale fale są doskonałe dla tych, którzy potrafią ujarzmić deskę. Dla nas surfing to jeszcze odległy temat, ale z ciekawością obserwujemy tych, którzy odważnie stawiają czoła oceanowi. Kuta to Bali w wersji imprezowej – dynamiczne, hałaśliwe i pełne kontrastów.
Jednak nasze myśli błądzą już gdzie indziej. Z jednej strony rozkoszujemy się wspomnieniami ostatnich tygodni, a z drugiej zaczynamy snuć plany na przyszłość. Podróże mają w sobie coś magicznego – z jednej strony uczą pokory wobec świata, a z drugiej budzą nieugaszone pragnienie odkrywania więcej.
Nasza azjatycka przygoda dobiegła końca, ale wiemy jedno – to nie była ostatnia podróż na ten Kontynent. W głębi duszy już szykujemy się na kolejne wyzwania, kolejne kraje i kolejne historie, które wypełnią nasze życie. Bo świat jest zbyt piękny, żeby na długo stać w miejscu.