Geoblog.pl    reclusse    Podróże    2024 - D o o k o ł a Ś w i a t a !    Spotkanie z torbaczami.
Zwiń mapę
2024
02
gru

Spotkanie z torbaczami.

 
Australia
Australia, Kuranda
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 25251 km
 
Port Douglas budzi się leniwie, niemal sennie, otulone tajemniczą ciszą tropikalnego poranka. My także staramy się nie burzyć tego spokoju – kawa smakuje tu jeszcze lepiej, a śniadanie w takim otoczeniu to prawdziwa uczta dla zmysłów. Patrzymy na spokojne morze, które wydaje się być w całkowitej harmonii z otaczającym je światem, i chłoniemy widoki deszczowego lasu z jego niepowtarzalnymi roślinami – od paproci drzewiastych, po figowce i liany rozciągające się jak zielone zasłony. Nad naszymi głowami przelatują egzotyczne ptaki, a ich śpiew staje się muzyką dnia.

Przed południem wyruszamy dalej, żegnając to spokojne miasteczko i kierując się ku spełnieniu jednego z naszych największych marzeń – spotkaniu z koalami. Droga do Kuranda Koala Gardens wiedzie przez serpentyny wijące się w sercu lasu deszczowego, na terenie Parku Narodowego Barron Gorge. Po drodze mijamy gęste, zielone krajobrazy, które zdają się sięgać aż po niebo. Czujemy się jak w sercu żywego organizmu, gdzie wszystko pulsuje życiem.

Kuranda to prawdziwa oaza dla miłośników przyrody. Oprócz ogrodu koali, znajdują się tu także Australian Butterfly Sanctuary, gdzie setki motyli trzepoczą skrzydłami jak żywe klejnoty, oraz Birdworld Kuranda – dom dla ptaków o oszałamiających barwach. My jednak wybieramy torbacze. Wchodząc do Koala Gardens, czujemy ekscytację – są tu nie tylko koale, ale także kangury, krokodyle, wombaty, a nawet maleńkie wallaby. Każde zwierzę ma swoje miejsce, swoją historię.

Największą atrakcją jest oczywiście możliwość zrobienia zdjęcia z koalą. Kiedy wreszcie trzymamy tego puchatego mieszkańca Australii w ramionach, uśmiech sam pojawia się na naszych twarzach. To chwila, która zostanie z nami na zawsze.

Nie kończymy jednak na torbaczach. Udajemy się jeszcze do wodospadu Barron – majestatycznego dzieła natury. Ścieżka prowadząca do punktu widokowego to coś niezwykłego – niemal unosimy się nad koronami drzew, spacerując po drewnianych kładkach i podziwiając potęgę dżungli. Sam wodospad to prawdziwy kolos – huk wody, rozbryzgi mgiełki, a do tego widok, który zapiera dech w piersiach.

Wieczorem wracamy zmęczeni, ale wypełnieni zachwytem nad dniem pełnym wrażeń. Dziś Australia pokazała nam kolejną ze swoich niezwykłych twarzy.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (8)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
reclusse
Grzegorz i Beata
zwiedził 15% świata (30 państw)
Zasoby: 291 wpisów291 55 komentarzy55 838 zdjęć838 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróżewięcej
21.09.2024 - 26.01.2025
 
 
09.02.2020 - 09.02.2020